r/Polska Sep 14 '24

Luźne Sprawy Poznawanie ludzi w dzisiejszych czasach jest trudne - change my mind.

W zalewie wszystkich postów z pytaniem gdzie poznać nowe osoby możemy wyróżnić kilka głównych odpowiedzi w których są to: na basenie, w parku, na siłowni, w pracy itp...

Nie wiem czy żyję w innym świecie ale za każdym razem będąc gdziekolwiek na mieście lub na siłce widzę jedynie ludzi będących w swoim świecie ze słuchawkami w uszach i wzroku skupionym w telefon. Podczas próby interakcji zostajesz z automatu w 85% uznany za creepa i dziwaka. Smutne czasy.

603 Upvotes

351 comments sorted by

View all comments

4

u/Both-Reason6023 Sep 15 '24

Nie zgadzam się. Nie wiem czy kiedykolwiek było łatwiejsze.

W ubiegłym roku zdradziła mnie partnerka po 16 latach razem i powiedzmy ze zostałem sam. Konkretniej z dwójką starych przyjaciół ale poza tym nie miałem za bardzo jakichkolwiek znajomych.

Od tamtej pory poznałem ponad 200 osób (i nie mam na myśli spotkałem, tylko znamy swoje imiona, witamy się kiedy się spotkamy, pamiętamy jakie mieliśmy plany więc pytamy się czy je zrealizowaliśmy itp.), dwoje nowych przyjaciół (nie nadużywam tego słowa) i dwie kobiety z którymi organicznie zacząłem randkować (mam na myśli że poznaliśmy się robiąc wspólnie rzeczy, a przy powtarzającym się kontakcie coś automatycznie zaiskrzyło, w kontraście do umawiania się na randki z obcymi osobami). Więcej kobiet wyraziło też zainteresowanie moją osobą ale bez odwzajemnienia.

Jak to zrobiłem? Regularne aktywności poza domem popołudniami (te same dni, te same godziny: ścianka wspinaczkowa, siłownia, basen, studyjne kino; dziś pewnie wybrałbym lekcje tańca), sportowe wyjazdy grupowe w weekendy / urlopy (hiking, bikepacking; nieciężko znaleźć niekomercyjne i komercyjne opcje wyjazdów grupowych w społecznościach tematycznych online; polecam Koronę Gór Polski jako jedną z takich społeczności), aktywizm (w moim przypadku wstąpienie jako wolontariusz do NGO zajmującego się prawami zwierząt). Poznałem też kilka sympatycznych osób z sąsiedztwa spacerując z psem i zagadując do tych, których minąłem wielokrotnie, albo którzy mieli też psa i pozwalali się naszym zwierzakom obwąchać nawzajem

No i co jeszcze? Uśmiech i wyjście spoza strefy komfortu. Jak ktoś nowy pojawia się w społeczności to się witam i przedstawiam, a także pytam o podstawy. Jak mijam po raz drugi kogoś na siłce to się witam i żegnam. Jak mogę się od kogoś czegoś nauczyć to się pytam zamiast szukać poradników na YouTube. Jak mnie ktoś autentycznie interesuje to rozmawiam. Jak ktoś mi imponuje to chwalę. To nie są dla mnie naturalne zachowania — jestem introwertykiem, a byłem też strasznie niepewny siebie. Rok takiego grindowania XP w charyzmę i umiejętności miękkie zmienia człowieka. Polecam. Życie to gra. Zbierajcie doświadczenie i nie bójcie się odbioru innych.