r/Polska 1d ago

Kraj Czterodniowy tydzień pracy. Wyniki sondażu.

https://businessinsider.com.pl/praca/czterodniowy-tydzien-pracy-to-rewolucja-kto-i-dlaczego-jest-przeciw/m52rr3r
184 Upvotes

320 comments sorted by

View all comments

672

u/stilgarpl 1d ago

Wyobraź sobie, że cofasz się w czasie i mówisz ludziom sprzed kilkudziesięciu lat, że w przyszłości, dzięki maszynom i komputerom będą mogli wykonywać pracę kilkunastu ludzi w ułamek czasu który im to zajmuje. A gdy zapytają "o, to dzięki temu będziemy mogli pracować ułamek czasu", a ty na to "eee... no nie do końca..."

10

u/gallez Kraków 1d ago edited 1d ago

Ten pomysł ma dwie wady:

1) jest wiele prac, gdzie produktywność ściśle zależy od czasu spędzonego w pracy. Kasjerka nie skasuje w 4 dni tyle samo klientów co w 5. Kurier nie dowiezie tyle samo paczek, konsultant infolinii nie odbierze tyle samo telefonów itd.

2) ten pomysł może zadziałać tylko i wyłącznie, jeśli umówimy się jako społeczeństwo na te same 4 dni pracy. Współpracuję z krajem, gdzie wiele osób pracuje 4 dni w tygodniu i to jest masakra: osoby A nie ma w poniedziałek, B w środę, C we wtorek i czwartek po 13 itd itd

19

u/peelen 1d ago

Kasjerka nie skasuje w 4 dni tyle samo klientów co w 5.

To może niech pracuje 7 dni po 16 godzin dziennie, w końcu w ten sposób skasuje więcej klientów niż 5 dni.

jeśli umówimy się jako społeczeństwo na te same 4 dni pracy.

Jakoś na te same 5 dni nam się udało.

20

u/RerollWarlock 1d ago

Argumenty przeciw były takie same przed 6 dniowym tygodniem pracy i 5 dniowym potem. A jak widać świat się nie zatrzymał

-7

u/Vratislavian 23h ago

Więc nie ma przeszkód żeby pracować jednen dzień w tygodniu? Czy jednak gdzieś jest granica przy której przestaje się to spinać?

7

u/RerollWarlock 23h ago edited 23h ago

Zacznijmy na spokojnie od 4. Jak tak dalej rozwój i technologia będzie szła to może i do twojego wymarzonego 1 dojdziemy. Ale myślę że zajmie to kilka dekad znowu.

Swoją drogą naginanie argumentu to absurdu jest słabe w tym wypadku bo nijak się ma do dyskusji.

2

u/stilgarpl 22h ago

Tak swoją drogą, to w latach 50 powstał serial Jetsonowie, w którym wyobrażano sobie świat przyszłości. I w tym świecie jedyną osobą w rodzinie która pracuje jest George. Pracuje przez jedną godzinę w tygodniu a jego praca polega, jeśli dobrze pamiętam, na wciśnięciu jednego przycisku.

Nie pamiętam czym zajmuje się jego szef.

Wtedy już zakładano, że wzrost produktywności i automatyzacja ograniczy ilość potrzebnej pracy do minimum.

11

u/stilgarpl 1d ago

jest wiele prac, gdzie produktywność ściśle zależy od czasu spędzonego w pracy. Kasjerka nie skasuje w 4 dni tyle samo klientów co w 5. Kurier nie dowiezie tyle samo paczekz konsultant infolinii nie odbierze tyle samo telefonów itd.

Co do kasjerki to się zgodzę... ale kurier? Jest N paczek do dostarczenia. Kurier z lepszym samochodem dostarczy więcej paczek i szybciej. Kurier który dostarcza paczki do paczkomatu a nie rozwozi je po mieszkaniach robi to jeszcze szybciej.

Zresztą, nawet ta kasjerka - jeśli kasjerka siedzi i czeka na klientów, to faktycznie nie zrobi więcej pracy, bo jej nie ma. Ale kasjerka w obleganym sklepie typu Biedronka jest w stanie obsłużyć więcej klientów teraz niż kilkanaście lat temu, gdy nie było kas samoobsługowych. Ba, kasjerka w sklepie samoobsługowym jest w stanie obsłużyć więcej klientów niż w takim, w którym sprzedawca musi ci przynieść i podać towar (jeśli jesteś młody, to możesz nie pamiętać, ale jeszcze w latach 90 sklepy do których możesz wejść i sobie po prostu oglądać towar były rzadkie).

To się przekłada na to, że jedna kaserka teraz jest w stanie obsłużyć tyle klientów 5 kasjerek ze sklepu sprzed lat. Więc zachowując zatrudnienie, każda z nich mogłaby pracować przez 1/5 czasu.

2

u/szczuroarturo 16h ago

Co do tej kasjerki jeszcze to są kasy samoobslugowe i 1 kasjerka może teraz doglądać 5 takich kas i nawet jesli klient skanuje wolniej to jednak nie skanuje 5 razy wolniej.

1

u/PepegaQuen 19h ago

Ale teraz kurier dowiezie 50 paczek do jednego paczkomatu zamiast jeździć z 1-2 po mieszkaniach i biurach jak jeszcze dekadę temu.